Moja Akte!
Nawet nie wiesz jak się cieszyłam, że mogłam Cię zobaczyć. Te kilka chwil podczas których widziałyśmy się na korytarzu, bezcenne! Myślałam, że teraz przestaniemy do siebie pisać, że wreszcie będziemy mogły się spotykać i normalnie rozmawiać. Szkoda, że tak wyszło z tymi naszymi zajęciami, że praktycznie nie będzie na to czasu. Pozostają nam listy, potajemna forma rozmowy ;)
Gratuluję Ci zdania egzaminu i dostania się do Hogwartu! Chociaż w weekendy będziemy mogły spędzać trochę czasu razem. Ja nie podeszłam do egzaminu. Chciałam powtórzyć ten ostatni rok, dostać dyplom ukończenia szkoły i móc szukać dobrej pracy. Nie wszyscy zrobili tak jak ja, dużo osób zrezygnowało i cieszy się teraz wolnością od szkoły. Draco też chciał, nakłaniałam go żeby został ze mną, w końcu był moim najlepszym przyjacielem. Nie chciał mnie słuchać. Na szczęście dla mnie nie poszło mu zbyt dobrze na egzaminie i będzie musiał powtórzyć ten rok. Tak się cieszę z jego nieszczęścia! :P Przynajmniej będę miała z kim rozmawiać.
Zaczęłam się śmiać kiedy napisałaś mi o Harrym! Mnie nie wydaje się wcale taki przystojny. Zwykły chłopak, który miał w życiu trochę szczęścia i jednocześnie spotkało go wiele złego. Ja jako ślizgonka miałam z nim ograniczony kontakt. W sumie, byłoby całkiem ciekawie gdyby ci się z nim udało ;) Jednak on ma swoją dziewczynę, co z tego że dużo wyjeżdża, ich miłość jest naprawdę silna, a Harry jest zbyt dobrze ułożonym chłopakiem. Ale zawsze możesz próbować.
Nie widziałam jak rozmawiałaś z Lupinem, w ogóle nie widziałam go w szkole tamtego dnia. I dobrze, bardzo dobrze. Chyba nie chciałabym patrzeć mu znowu w oczy, nie po tym co się stało. Z trudem zniosłam to rozstanie, tęskniłam za nim długo i boję się, że po spotkaniu z nim ból i tęsknota znowu by powróciły, że chciałabym do niego wrócić, a nie wiem czy to dobre rozwiązanie.
Miałam Ci powiedzieć o tym już jakiś czas temu, ale nigdy nie było okazji, teraz kiedy już sama zorientowałaś się, że coś się dzieje, chyba mogę Ci powiedzieć. Jakoś w wakacje poznałam kogoś nowego. Znałam go już wcześniej, ale nigdy nie był dla mnie potencjalnym partnerem. Jest starszy... No dobra jest w wieku Lupina. Jednak nigdy nic nas nie łączyło, mało rozmawialiśmy, prawie się nie znaliśmy. W te wakacje wszystko się zmieniło. Spotkałam go przez przypadek na Pokątnej. Zaczepił mnie kiedy siedziałam sama ocierając łzy. To było krótko po rozstaniu z Remusem. Zaczęliśmy rozmawiać, później spotkaliśmy się jeszcze kilka razy - przypadkowo. Musiało minąć trochę czasu zanim zaczęliśmy się umawiać, ale zaczęliśmy. Jest wspaniały. Teraz jesteśmy już razem. On ma żonę i dziecko, ale planuje się z nią rozejść. Nie obwiniaj mnie tylko, proszę! Ja nie rozbijam rodziny, ta rodzina już i tak nie istnieje. Nie mogę Ci na razie powiedzieć kto to jest. Samej trudno mi się z tym pogodzić gdy to sobie uświadamiam. Same problemy mam przez to moje upodobanie. Czemu nigdy nie mogę mieć faceta w moim wieku? Ech...
A co do Ciebie. Rozmawiałam wieczorem z Draco. Jak zawsze siedzieliśmy w pokoju wspólnym, na kanapie, tuż przy kominku. To miejsce centralne naszego pokoju, ale tak do nas przylgnęło, że nikt nie waży się go zająć. Mamy trochę prywatności. Draco był oczywiście trochę przygnębiony, trochę zły. Siedział naburmuszony, krzywo oparty i wpatrywał się w ogień. Nie chciałam go denerwować więc nawet nie próbowałam go pocieszać ani mówić mu że będzie fajnie.
- Astra? - po chwili sam przerwał ciszę i jakby zapomniał o swojej złości, bo spojrzał na mnie jakoś tak spokojniej.
- Co tam?
- Kim była ta dziewczyna, z którą rozmawiałaś na egzaminach?
- Która? Z kilkoma osobami rozmawiałam.
- No ta... - zawahał się jakby szukał odpowiedniego słowa. - Ta z kasztanowymi włosami, taka szczupła, wysoka.
- Ach. Chodzi ci pewnie o Akte. - uśmiechnęłam się wesoło - Poznałyśmy się na Turnieju Trójmagicznym. Jest z Beauxbatons, przeniosła się do nas od tego roku.
- Całkiem fajna. - powiedział odwracając twarz w stronę kominka.
- Podoba ci się? - zaśmiałam się lekko.
- Do jakiego domu trafiła? - od razu zmienił temat i znów na mnie spojrzał. Jego jasne oczy błyszczały w świetle ognia.
- Do Gryffindoru.
Dracon prychnął z niezadowoleniem i znowu wbił wzrok w płomienie.
- No trudno. - skomentował po chwili.
- W jakim sensie?
- Idę już do siebie. Do zobaczenia jutro rano - uśmiechnął się do mnie wesoło i tak po prostu odszedł.
W sumie, to było w jego stylu. Nigdy nie odpowiada na niewygodne pytania, nigdy nie zdradza swoich myśli. Ostatnio jednak coś go gryzie, jest jakiś zamyślony, trochę spięty. Muszę znaleźć czas aby porozmawiać z nim w samotności.
Jak podoba Ci się nasza szkoła? Mój dom, moje miejsce jak ze snów! Mam nadzieję, że poznasz tu kogoś ciekawego, kogoś z Gryffindoru z kim mogłabyś spędzać wieczory. U nas w Slytherinie często są jakieś imprezy, w pokoju wspólnym ciągle coś się dzieje. Kiedy rządziła tu banda Draco było dość interesująco. Ciekawe jak będzie w tym roku. Chyba będziemy musieli kontynuować tradycję ;)
Mam nadzieję, że spotkamy się gdzieś na korytarzu. Przynajmniej w Wielkiej Sali, porozmawiamy chwilkę.
Czekam na Twoją odpowiedź!
Twoja Astra!
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
Przepraszamy za małe opóźnienie, ale miałyśmy problem techniczny.
Dopiero uczymy się prowadzenia bloga.
Dopiero uczymy się prowadzenia bloga.
Mamy nadzieję, że wybaczycie nam drobną niesubordynację.
Dziękujemy za wszystkie wejścia i komentarze.
Czekamy na więcej opinii ;)
Super :) Czekam na następny list :D
OdpowiedzUsuńczekam na dalszy ciąg :D
OdpowiedzUsuńFajnie się czyta, czekam na dalszy ciąg :) tylko piszcie dużą czcionką jak ten drugi list, bo przy pierwszym wpisie trzeba mocno skupiać wzrok :P
OdpowiedzUsuńFajno, fajno. Tylko jedno - brakuje mi akcji :). Ale to chyba dlatego, że jestem fanką akcji. Raczej nic takiego tu nie będzie, bo to listy, ale zawsze jakieś wydarzenia można by wpleść ;).
OdpowiedzUsuńCo do całości bloga, to po raz drugi błagam Was o zmianę zapisywania dialogów. Przepraszam, że się czepiam, ale jestem strasznie wyczulona na interpunkcję, stylistykę i gramatykę. Z pozoru to tylko ta nudniejsza część j. polskiego, ale tak naprawdę to one poprawiają jakość opowiadań. Wystarczy zmienić podmiot w zdaniu, a już robi się... piękniejsze. Naprawdę, wiem coś o tym ;).
Ale chyba już wiem, dlaczego się czepiam. Ponieważ macie w sobie genialny potencjał, jeśli chodzi o pomysły i wątki. Ale brakuje wam tego "czegoś" i chyba chodzi o styl. Dalej, ćwiczenie czyni mistrza ;). Sorry, że Wam tak mentoruję, ale no... inaczej się nie da. Jesteście diamentem, który da się oszlifować :).
With Love, A.
hogwart-naszym-domem.blogspot.com