28.08.98 Pokój Wspólny Gryffindoru
Bonjour Kochana Astro!
Jak egzaminy? Zdałaś? Mam nadzieję, że tak i będziemy w jednej klasie.
Zresztą Ty chyba nie musiałaś do nich wcale przystępować. Nieprawdaż?
Ja swoje zdałam śpiewająco. Nie da się ukryć, że Beauxbatons ustawiło swój poziom
wyjątkowo wysoko. Pytania nie sprawiły mi najmniejszej trudności. Nie wiem już
sama czym to zostało spowodowane. Obie wiemy, że jestem idealna!
Hogwart wywołał na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Zastałam go dokładnie
takiego samego jak 4 lata temu na Turnieju Trójmagicznym. To nie do wiary, że
ta zimna wojna z Voldemortem nie doprowadziła do jego ruiny. Czuję, że nauka w
tym miejscu będzie naprawdę przyjemna. Nie wiem tylko, czy dzięki niezwykłemu
klimatowi, czy obecności tak wielu bliski osób.
Kiedy skończyłam pisać egzamin i czekałam na wyniki podszedł do mnie Lupin.
- Witaj Kochana! – Uścisnął mnie serdecznie.
- Och Pan Lupin. – Puściłam do niego oko. – O i mały Teddy. – Strasznie
urósł. Stał niepewnie na nóżkach przytulając się do nogi Remusa. – Czysty tata!
– Zaśmiałam się lekko.
- Jak żyje babcia? Ucieszyła się z Twojego przyjazdu? – Zapytał swoim
ciepłym aksamitnym głosem.
- Naturalnie. Jest zachwycona, że ma znów mnie i ojca przy sobie. Uważa
tylko, że za bardzo przypominam matkę. Wiesz chodzi chyba o to, że była wilą.
Babcia ciągle nie może pogodzić się w ich rozwodem. – Spojrzałam na bezchmurne
niebo. – A jak Ty trzymasz się po rozstaniu z Astrą? – Zapytałam pełna nadziei,
że nie za bardzo go uraziłam.
- Och wspaniale. – Odparł sarkastycznie. – Razem z Teddym byliśmy na
długich wakacjach w Rumuni. – Pogłaskał małego po kolorowej czuprynie.
- I wiesz, że były tam smoki? – Teddy był taki uroczy. To dziwne, że mówi tak płynnie pomimo swojego wieku.
- Kochanie Tyle razy mówiłem Ci, żeby mówić Ciociu Akte. – Lupin lekko
skarcił małego.
- Tak jak do Cioci Astry? – Podniósł wzrok na ojca.
Poczułam się nieswojo. Zapanowało wymowne milczenie, które natychmiast
przerwał mały.
-Patrzcie wujek Harry! – Wskazał ręką na ścieżkę prowadzącą do Hogsmade.
Stanęłam jak wryta. W naszym kierunku podchodził sam wybraniec. Dlaczego
nigdy nie mówiłaś, że jest aż taki przystojny? Całkiem interesujący. Przybrałam
pozę najpiękniejszej modelki i czekałam na jego przybycie.
- Zajęty. – Szepnął roześmiany Lupin i wziął Teddyego na ręce.
- Zawsze warto próbować. – Odgarnęłam lekko z ramion swoje kasztanowe włosy
przytrzymując pasemko i zawijając je na palcu.
- Remusie miło Cię widzieć. Panią również. – Popatrzył mi uważnie w oczy.
- Akte Molière. – Uśmiechnęłam się pogodnie. – Cieszę
się, że Pana poznałam. – Zmrużyłam oczy.
- Zastawię Was na chwilę! – Remus poklepał Harrego po ramieniu. – Widzimy
się wieczorem. – Puścił do mnie oko.
- Może się przejdziemy? – Zaproponował cudowny wybraniec, a ja byłam cała
szczęśliwa.
- Z chęcią. – Złapałam do pod rękę i ruszyliśmy w kierunku dziedzińca
Hogwartu.
- Nowa uczennica? – Wolną ręką wskazał na logo Gryffindoru widniejące na
piersi mojej szaty.
- Tak. Przeniosłam się z Beauxbatons . Mieliśmy się już
okazje raz poznać. – Posłałam mu uśmiech numer trzy. – Podczas Turnieju Trójmagiocznego.
Świetnie Pan sobie poradził. – Dodałam widząc jego zniesmaczoną minę.
-Słuchaj, mów mi po prostu Harry. – Zatrzymał się i wyciągnął do mnie rękę.
- Zróbmy to po francusku. – Puściłam do niego oko i ucałowałam po razie w
oba policzki. – Akte.
Słuchaj ten cały Harry to bardzo ciekawy chłopak. Przy kolacji dowiedziałam
się, że pokonał tego Twojego Pana. Musisz go nienawiedzić. Jednak on sam dla
mnie, chyba nie był by trudnym celem. Podobno jego dziewczyna (jakaś Ginny
Weasley) jest szukającą drużyny Anglii, więc prawie cały czas wylatuje gdzieś
na kontrakcie. Co o nim myślisz? Fajnie byłoby być dziewczyną kogoś sławnego. Zwłaszcza,
jak ten ktoś jest taki przystojny jak On. Na razie zauważyłam tutaj nikogo
równie interesującego.
Szkoda, że dzisiaj jest ostatni dzień wakacji. Chyba najbardziej
znienawidzona część roku szkolnego. Powrót do szkoły. Mimo wszystko czekam na
niego jak nigdy. Tyle nowych osób. Tyle ciekawych zajęć. Nowi nauczyciele, nowa
klasa. Martwi mnie tylko ta młoda nauczycielka. Czy ktoś w Twoim wieku może
dobrze nauczać? Nie wiem po co wybierałam transmutację.
Powinnam teraz opowiadać Ci o tych wszystkich przygodach. Imprezach i
spotkaniach pożegnalnych z Francji ale to takie banalne. Bardziej zastanawia
mnie jednak Twoje zniknięcie. Gdzie wyjechałaś. Tak rzadko i krótko odpisywałaś
na moje listy. W sumie to myślałam już, że się na mnie pogniewałaś.
Kiedy na peronie czekałyśmy na pociąg byłaś jakaś zamyślona i
małomówna. Nie chciałam naciskać przy wszystkich, ale teraz, kiedy piszę
prywatny list, chyba mam do tego prawo. Powiesz mi co się dzieje?
Ech… Pokój wspólny Gryffindoru jest taki nudny. Szczerze mówiąc to
myślałam, że jednak trafię do Was. Niestety nie można mieć wszystkiego. Nawet
jak Twój ojciec ma takie wysokie stanowisko w Ministerstwie Magii jak mój.
No nic…
Będę kończyła. W tym domu czas ciągnie się jak flaki z olejem. I gdzie to
imprezowe życie, które mi obiecywałaś?
Twoja Akte
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
Za nami pierwszy list!
Jesteśmy z siebie bardzo dumne, że w końcu możemy realizować nasze marzenia i dzielić się z Wami tą innowacyjną historią.
Z góry informujemy, że nie wszystkie postacie, które zginęły w książce są też uśmiercone w naszym opowiadaniu.
Czekamy na Wasze Komentarze!
Fajnie się zaczyna :) Czekam na kolejny rozdział/list :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam opowiadania w takiej formie. Bardzo fajny pomysł, gratuluję!!! :)
OdpowiedzUsuńp.s. wyłącz weryfikację obrazkową przy dodawaniu komentarzy:)
----
clover.
http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/
blog, sympatyczny, ładne zdjęcia postaci, pierwszy list taki ogólny, no ale wiadomo to początek więc musi być wprowadzenie :) czekam na odpowiedź od Astry :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, fajnie że piszecie! Będę tu zaglądać, czekam na kolejny list ;)
OdpowiedzUsuńdajecie z dalszym ciągiem!!!!!!!!!!!!!!!! :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny blog ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :) Zabieram się za kolejne listy!
OdpowiedzUsuńNo ciekawie, ciekawie ;). Czyżby Akte miała chrapkę na Harry'ego? Oj nieładnie. Ale ogólnie fajnie zbudowana historia ;). Podoba mi się, bo... nie wiem czemu. Po prostu bardzo zgrabnie napisane, tak, że niby Akte nic konkretnego nie mówi, ale po tym już potrafię ocenić jej charakter. Znam tylko jedną blogerkę, która też tak potrafi wplątać w tekst to, co chce, że czytelnik nawet się nie zorientuje. To bardzo przydatne, i, niestety, wrodzone :( tego się nie da nauczyć i tego Wam zazdroszczę ;). Ale nie tak perfidnie, nie musicie się obawiać o własne zdrowie :).
OdpowiedzUsuńWith Love, A.
hogwart-naszym-domem.blogspot.com